Moda na gotowanie trwa. Telewizyjne programy kulinarne nie tracą na popularności. Pandemiczny czas zamknięcia restauracji zmusił nas do samodzielnego gotowania. Czy poza thermomixem są jeszcze jakieś gadżety, które mogą ułatwić nam kuchenne prace?
Gotowanie to dla jednych codzienny, wyczerpujący obowiązek. Dla drugich czas relaksu i kreatywnej twórczości. Bez względu na to, do jakiej grupy należymy, rynek gadżetów kuchennych obfituje w urządzenia, które w mniejszym lub większym stopniu ułatwiają gotowanie. Jakie gadżety przydadzą się w trakcie pieczenia i gotowania?
Producenci nieco przesadzają z nadawaniem przedrostka inteligentny do wszystkiego, co wypuszczają na rynek. Maselniczka doktoratu nie zrobi, ale zapewni miękkie masło każdego poranka. Mechanizm działania jest bardzo prosty: konstrukcja wygląda jak mały prostokątny stolik z wieczkiem. Jedna noga jest wypełniona porcelaną, z której wykonana jest maselnica. Druga noga jest pusta i włożony jest do niej porcelanowy klocek zwany pływakiem. Do środka maselniczki wkładamy kostkę masła i pływak. Następnie dociskając pływak do dna, całość zalewamy chłodną wodą.
Masło powinno być w całości przykryte wodą przy dociśniętym pływaku. W trakcie przechowywania rolę dociskacza będzie pełniła pokrywka maselniczki. Dzięki temu masło będzie odcięte od dostępu powietrza i chronione przed światłem. Ma to zapewnić świeżość taką samą, jaką zapewnia przechowywanie w lodówce. Przy tym masło może leżeć na kuchennym blacie lub w szafce z pieczywem – dzięki temu będzie idealne do smarowania. Wodę należy wymieniać co kilka dni.
Patentów na obieranie warzyw jest tyle, ile gospodarstw domowych. Jedni obierają warzywa i owoce bezpośrednio nad śmietnikiem, inni nad miską, jeszcze inni nad gazetą, którą potem zwijają razem z obierkami. Z pomocą przychodzą podblatowe pojemniki. Pojemnik zawiesza się na szafce lub szufladzie poniżej blatu, dzięki czemu można zgarnąć obierki bezpośrednio z niego. Rozwiązanie jest bardzo poręczne i ułatwia pracę. Minimalizuje ryzyko zaśmiecenia podłogi i umożliwia pracę w komfortowej pozycji. Szczególnie przydatne będzie dla posiadaczy ogrodowych kompostowników. Po skończonym gotowaniu wystarczy wynieść organiczne resztki na kompost i gotowe.
Wałek do ciasta posiada w domu prawie każdy amator kuchennych eksperymentów. Przydaje się on do wyrobu potraw słodkich i słonych. Większość z nas ma jednak drewniany lub kamienny wałek o gładkiej strukturze. Od jakiegoś czasu na rynku pojawiły się wałki ze wzorem. Wybór motywów jest bardzo szeroki: od zwierzęcych, poprzez kwiatowe, aż po motywy geometryczne.
Co daje taki wałek? Chociażby możliwość szybkiego przygotowania ciasteczek we wzorki? Wystarczy najpierw rozwałkować ciasto na pożądaną grubość tradycyjnym wałkiem, a następnie jeden raz przejechać po cieście wałkiem we wzory. Potem już tylko wykrawanie i ciastka gotowe. Tak przygotowane ciasteczka można wycinać nawet zwykłą szklanką, by osiągnąć nieoczywisty efekt np. plastra miodu.
Ugotowanie idealnych jajek wcale nie jest takie proste. Wielu z nas testowało jajowary, dzięki którym można ugotować jajko na miękko, półmiękko i twardo. Jajowar to dość duże urządzenie (nie zawsze można je zabrać ze sobą w podróż) i nie zawsze chcemy w nim gotować 1-2 jajka.
Z pomocą przychodzi nam urządzenie, które swoim wyglądem do złudzenia przypomina jajko. Jest to termometr, który wrzucamy do garnka razem z jajkami i obserwujemy podziałkę. W zależności od posiadanej wersji językowej termometr jajo ma 3 stopnie gotowania: hard (na twardo), medium (półmiękko), soft (miękko). Jajo ma czerwony kolor i w miarę gotowania zmienia kolor na rantach na jasny – obkurczając się do podziałek wg skali, w miarę postępowania gotowania. Wystarczy wyciągnąć nasze prawdziwe kurze jaja z garnka, kiedy jajo termometr będzie wskazywał odpowiedni stopień ugotowania.
Sprawdź też: Przegląd kuchennych gadżetów z Aliexpress