W ciągu kilku godzin klienci są w stanie zebrać kilkadziesiąt wizytówek, z których większość ostatecznie wyląduje w koszu. Jak zapobiec temu, by ślad po naszym biznesie nie odszedł w zapomnienie? Przedstawiamy kreatywne alternatywy dla klasycznych wizytówek.
Posiadanie wizytówek to w biznesie obowiązek i oczywistość. Ich głównym celem jest nawiązywanie kontaktów i tworzenie coraz szerszej siatki wpływów. Często zdarza się jednak, że podczas spotkań lub konferencji potencjalni klienci zostają nimi wręcz zasypani i jeżeli nie mieliśmy szansy przykuć ich uwagi w inny sposób, choćby przez bezpośrednią interakcję lub prezentację, wizytówka naszej firmy może znaleźć się na samym dole stosu i o udanej transakcji będziemy mogli jedynie pomarzyć.
Aby zapisać się w pamięci kontrahentów i zrobić dobre wrażenie należy wykazać się większą kreatywnością i zdecydować się na wyróżniającą się alternatywę dla klasycznych wizytówek. Zgodnie z tą logiką, przed kilkoma laty popularność zaczęły zyskiwać gadżety promocyjne, na których umieszczano logotypy firm i dane przedsiębiorców.
Chcąc wyróżnić się z szerokiego grona konkurencji, trzeba myśleć nieszablonowo. Poniżej przedstawiamy 3 przykłady alternatywnych wizytówek, które mogą pozytywnie wpłynąć na przebieg interakcji z klientem, zwiększając szansę na zapisanie się w jego pamięci, przyszły kontakt i owocną współpracę.
Jedną z dość ekstrawaganckich alternatyw są wizytówki jadalne. Wychodzimy tu z założenia, że każdy jeść lubi i jedzeniu poświęca relatywnie sporo uwagi. Dlaczego więc nie wykorzystać tego potencjału na zwrócenie uwagi na swój biznes?
Istnieją dziesiątki sposobów umieszczania wizytówek w żywności, możemy np. wydrukować informacje kontaktowe na ciastku, kostkach czekolady czy na… makaronie. Taką metodę wykorzystał Pasta Boy Peter, który laserowo wyrył swoje dane na makaronie lasagne, aby promować włoskie lekcje gotowania.
Problem tkwi w tym, że produkty te docelowo mają zostać w całości spożyte, a więc i numer naszego telefonu zostanie ostatecznie skonsumowany. Mając to na uwadze, najlepiej dołączyć do produktu opakowanie lub etykietę, którą klient będzie mógł zachować. Teoretycznie każdy może z powodzeniem dołączyć do swojej wizytówki ciekawą przekąskę, jednak rozwiązanie to jest szczególnie przydatne dla profesjonalistów z branży gastronomiczno-spożywczej, będąc de facto próbką oferowanej usługi.
Jeżeli jakiś przedmiot realnie ułatwia nam wykonywanie codziennych zadań, staramy się trzymać go blisko siebie. Idealnym rozwiązaniem byłaby zatem wizytówka spełniająca taką funkcję. Może być nim np. wizytówka z otwieraczem do butelek w formie płaskiego kawałka metalu, który potencjalni klienci mogą trzymać w portfelu.
Podobnie jak poprzednio, dobrze, aby i w tym wypadku forma wizytówki nawiązywała do branży, którą firma reprezentuje. Za przykład może służyć artystka fryzur i makijażu Yuka Suzuki, która do każdej wizytówki dołącza spinki do włosów. Dzięki temu realnie rozwiązuje ona problemy swoich potencjalnych klientów z pomocą drobnego, sympatycznego gadżetu.
Wizytówki nie muszą kojarzyć się jedynie z pracą czy z funkcjonalnymi, poważnymi gadżetami. Umieszczenie wykreślanek lub innych gier logicznych w wizytówkach to świetny sposób na zaangażowanie uwagi potencjalnych klientów w czasie, gdy nie są stuprocentowo skupieni na obowiązkach. Prosta łamigłówka w formie labiryntu lub wykreślania słów może dodać trochę lekkości do formy wizytówki, nie odwracając zbytnio uwagi od jej głównego celu. Ta mini aktywność może zaangażować kontrahentów na tyle, że zapoznają się z naszym imieniem i świadczonymi usługami bez inwestowania dużej ilości czasu.
Powyższe przykłady to zaledwie drobne inspiracje. Aby wybrać odpowiednią alternatywę wizytówki dla firmy lub marki, warto zastanowić się nie tylko nad tym, czy jest sposób, aby zaoferować potencjalnym klientom mini-wersję naszych usług, ale także nad tym, czy w przypadku naszego biznesu jest to naprawdę potrzebne. Klasyczne, wysmakowane wizytówki w wielu wypadkach nadal królują i wydaje się, że pewnych nisz na pewno nie zamierzają opuszczać.
