Praca w warunkach domowych może być tak samo stresująca, jak w biurze. Zwłaszcza, gdy mamy zły humor, a komputer nie chce współpracować.
Gdy tracimy nad sobą panowanie, musimy dać upust emocjom. Co wtedy robimy? Rzucamy pod nosem wiązankę przekleństw, głośno krzyczymy lub z całych sił uderzamy w to, co akurat mamy pod ręką. Pech, gdy taki obiekt jest twardszy od naszej ręki i pech, gdy jest to nasz komputer.
Jak zminimalizować straty w pracy wywołane gniewem i nadmiernym stresem? Oczywiście odpowiednim gadżetem. Kiedy ktoś mocno nas zdenerwuje lub po prostu mamy zły nastrój, zamiast za każdym razem wściekle naciskać zwykły klawisz, możemy uderzyć pięścią w duży i miękki przycisk enter. Nie ryzykujemy uszkodzenia prawdziwej klawiatury i nie zrobimy sobie krzywdy. Do tego pluszowy gadżet za pomocą portu USB można podłączyć do komputera. Będzie wtedy działał tak samo, jak właściwy klawisz enter.
Antystresowy klawisz może być oryginalnym pomysłem na prezent dla siebie, kolegi z biura i każdego choleryka, któremu nieobce są wybuchy gniewu.
Badania wykazały, że rozpraszacze, takie jak zabawki antystresowe, zwiększają produktywność, pozwalając umysłowi odpocząć, a po powrocie do zadania lepiej się na nim skupić.